Łączna liczba wyświetleń

piątek, 15 czerwca 2012

Rozdział 4.

- Oh nie, to pewnie przeze mnie. Jaka ze mnie idiotka - wyrzucała sobie Els i wybiegła z domu.


Na dworze było ciemno. Zawiał chłodny wiatr.
- Niall ! Niall ! - wołała.
Zauważyła go za domem Liama. Siedział na tarasie. Grał na gitarze jakąś smutną piosenkę śpiewając :


 I’m broken, do you hear me?
I’m blinded, ‘cuz you are everything I see
I’m dancing, alone
I’m praying
That your heart will just turn around
And as I walk up to your door
My head turns to face the floor
Cause I can’t look you in the eyes and say

 When he opens his arms and hold you close tonight
It just won't feel right
Cause I can love you more than this, yeah.
When he lays you down I might just die inside
It just don’t feel right
Cause I can love you more than this
Love you more than this

If I’m louder, would you see me?
Would you lay down in my arms and rescue me?
Cause we are the same
You save me
when you leave it’s gone again

And then I see you on the street
In his arms I get weak
My body falls, up on my knees
Praying

 When he opens his arms and hold you close tonight
It just won't feel right
Cause I can love you more than this, yeah.
When he lays you down I might just die inside
It just don’t feel right
Cause I can love you more than this, yeah


- Oh, Nialler tu jesteś ! - ucieszyła się Ellie.
- Els, co ty tutaj robisz ? Dlaczego wyszłaś z imprezy ?
- Chciałam Ciebie poszukać i zapytać o to samo. - wtrąciła.
- Eh, nieważne. - westchnął chłopak. W jego oczach widać było smutek. - Wracaj do gości.
- Jeśli nalegasz. Do jutra. Spotkamy się u mnie, okey. Musimy się dobrze poznać przed wspólną trasą, co nie - zaśmiała się dziewczyna.
Chłopak uśmiechnął się, próbując się uśmiechnąć. Ellie wróciła do domu. Po upływie godziny goście zaczęli się rozchodzić. Matt na pożegnanie pocałował solenizantkę, jednak dla niej nie miało to już znaczenia. Została tylko Vicki, która dziś nocowała u Els.
- Kochana, wydaje mi się, czy coś Cię trapi ? - zapytała troskliwie Tori.
- Ja już sama nie wiem. Gdy pierwszy raz zobaczyłam Nialla myślałam, że zemdleję. Victoria, ja chyba się w nim zakochałam - odparła Ellie.
- Hmmm, on pewnie też coś czuje do Ciebie skoro wyszedł, gdy zobaczył dziewczynę swoich marzeń w objęciach jakiegoś kolesia. Z drugiej strony Nialla znasz niecałe 24 godziny ... 
-- Może masz rację ... Tak czy inaczej jutro muszę z nim porozmawiać. Ogółem mam dla Ciebie jeszcze jedną wiadomość. 
Na twarzy dziewczyny zagościł uśmiech.
- chłopcy zaproponowali mi wyjazd w trasę ! - powiedziała Ellie. 
- O, naprawdę ?! - Vicki wydała się być zdziwiona.
- Są mi winni urodzinową pobudkę. Ale nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Warto być sąsiadką Liama Payne - zaśmiała się Els - Teraz tylko rodzice muszą się zgodzić.
- Na pewno ich przekonasz - rzekła Tori.
- Mam taka nadzieję. Wrzucę tylko coś na twittera i idę spać.
- Okey, dobranoc staruszko ! - zażartowała Tori.
- Dobranoc.
Els dodała post : 

          Dzisiaj. Dzięki takim ludziom świat staje się lepszy. Chce się żyć. Kocham was. xoxo

Nazajutrz dziewczęta wstały około południa. Najpierw postanowiły posprzątać po imprezie. Na 13 Ellie była umówiona z zespołem, a Vicki miała randkę z Patrickiem - swoim chłopakiem. Zbliżała sie umówiona godzina. Dziewczyna ubrała się. Gdy wyszła z łazienki usłyszała dzwonek do drzwi. Poszła otworzyć.
- Hey Ellie ! Jak po wczoraj ? - zapytał Liam.
- Świetnie. Jeszcze raz dzięki za wszystko. Wejdźcie do środka - zaprosiła ich dziewczyna.
Chłopcy weszli do środka. Ale było ich tylko czterech ....


_______________________________________________________________

Pewnie i tak nikt tego nie czyta, ale co tam xD
Ostatni post przed wyjazdem !  Z moimi :*
Rozdział z dedykiem dla Agusi <3 xd

Komentować proszę . Pozdrawiam xoxo

1 komentarz: