Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 7 czerwca 2012

Rozdział 2.

Ellie weszła do domu sąsiada. Po chwili stanęła jak wryta ....

Na kanapie siedziało czterech chłopaków.
Nie powinnam się dziwić. Przecież Liam jest sławny. Należy do zespołu One Direction. Ubóstwiam ich muzykę. Najbardziej podoba mi się Niall - pomyślała.
Z przemyśleń wyrwał ją głos Louisa :
- Stary, ale laskę wyrwałeś.
- To moja sąsiadka Ellie - przedstawił dziewczynę Liam.
- Hey, miło was poznać - rzekła Els.
- Nam również. Jestem Harry, ten najładniejszy z zespołu - odparł Hazza.
- No pewnie. A ja to co ? - roześmiał się Niall - Naprawdę z Ciebie ślicznotka.
dziewczyna zrobiła się czerwona. Niall nazwał ją ślicznotką !!!!
- Chłopaki, mamy poważne zadanie. Nasz koleżanka obchodzi dziś szesnastkę ... - sprostował Liam - musimy wynagrodzić jej pobudkę.
- Sto lat ! Sto lat ! - przekrzykiwali jeden drugiego chłopcy.
- Przepraszam Els. Nie chcieliśmy. Za dwa tygodnie mamy trasę. Ciągle próby wskazane. Sama rozumiesz ... - powiedział Harry.
- Okey, przeprosiny przyjęte - uśmiechnęła się dziewczyna.
- Chodź, usiądź obok nas - odezwał się Zayn, który do tej pory siedział cicho.
Ellie zarumieniła się i wykonała polecenie. Czuła się nieswojo.
- Mam pomysł ! - krzyknął Niall - Już wiem, jak wynagrodzimy Els. Harry już wspomniał o trasie. Chcesz jechać z nami ?
Dziewczynie z wrażenia odebrało mowę.
- Ale jak to ? - zapytała speszona.
- Przepraszam, nie chciałem Cię urazić. Pewnie nie przepadasz za naszą muzyką - odparł Nialler ze smutkiem w oczach.
_ No coś Ty ! To niesamowita propozycja, ale przecież się aż tak dobrze nie znamy ... - powiedziała Ellie.
- Mamy jeszcze dwa tygodnie. Twoi rodzice na pewno się zgodzą, przecież mnie znają - Liam ratował sytuację.
- Mam nadzieję, że będą na "tak" - rzekła Els - Ogółem to chyba nie przeszkadzam ?
- No cos Ty ! Może wyskoczymy na pizzę ? - zapytał Hazza.
- No pewnie - krzyknęli wszyscy.
Cała szóstka bardzo miło spędziła popołudnie. Najpierw poszli do kina, potem na obiecana pizzę, a na końcu zabrali Ellie do centrum handlowego.
Gdy wrócili do domu Liama wymienili się numerami. Następnie dziewczyna stwierdziła, że na nia czas i poszła do domu. W mieszkaniu było ciemno.
Pewnie rodzice jeszcze pracują - pomyślała solenizantka.
Weszła do domu i doznała szoku ....


_________________________________________________________

Kolejny rozdział.
Dziękuję, że czytacie moje wypociny.
Komentujcie i mam wielką prośbę a mianowicie ...
Krytykujcie mnie. Tylko dzięki temu moje opowiadanie będzie coraz lepsze i ciekawsze.
 :*

4 komentarze:

  1. Ciekawie się zaczyna:) Miałaś fajny pomysł z tym pisaniem w trzeciej osobie(niewiele osób tak robi)Masz u mnie plusa, bo sama nazywam się wiktoria(też nie lubię mojego imienia) i lubię imię Ellie;)
    Zapraszam do mnie: http://one-direction-fun-love.blogspot.com/
    PS: dodaję cię do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
  2. Sorki zapomniałam dopisać paru rzeczy;)
    Chciałaś by cię skrytykować [westchnięcie;)] no dobra.
    Jak dla mnie mogłabyś trochę dokładniej opisywać sytuacje i pamiętaj, skoro oni są sławni to daj jakieś psychofanki czy coś takiego ;)
    I błagam: DŁUŻSZE!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Postaram się dodawać więcej. Akcja się dopiero rozwija, więc nigdy nic nie wiadomo :D
    Dzięki za komentarz i na pewno zajrzę :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie jest bardzo dobrze. Moze zgodzę się z Eleną, ale i tak jest świetnie. Bardzo proszę o wejście na mój blog. Ja dopiero zaczynam i b. chciałabym mieć choć 1 komentarz :( Pomożesz ;)?
    http://three-words-for-you.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń