-Okey. Kocham Cię.
Ellie poszła do swojego pokoju. Zaczęła marzyć o Niallu ... Zawsze chciała być z kimś sławnym, być właśnie z Nim.
Teraz to marzenie miało stać się rzeczywistością. Nigdy nie pomyślałaby, że spotka ją takie szczęście. Z przemyśleń wyrwał ją głos telefonu.
- Hey Ellie !
- O ! Hey Vicki ! Jak miło, że dzwonisz. Rodzice raczej zgodzą się na wyjazd. Tata przekonuje mamę - poinformowała Els - Jeszcze w to nie wierzę. Ja, szara myszka, w trasie z One Direction ! Jest jeszcze jedna sprawa ... Podobno podobam się Niallowi.
- To świetnie - powiedziała Tori. W jej głosie można było usłyszeć smutek.
- Coś się stało ? Dlaczego jesteś smutna ? - zapytała Ellie.
- Greg ze mną zerwał - głos Vicki zaczął się łamać.
- Co za typ ! Przepraszam, nie chciałam Cię dobijać, mówiąc o miłości. Mam pomysł. Zadzwonię do chłopaków i spotkamy się na filmie u mnie, okey?
Okey! Pa i do zobaczenia - pożegnała się Tori.
Ellie zadzwoniła do chłopaków z propozycją. Jej rodzice szli w odwiedziny do znajomych, więc nie musiała przejmować się ich obecnością.
- Hey Liam - odezwała się Els.
- O Ellie. Jak miło, że dzwonisz - odparł sąsiad.
- Macie ochotę na wieczór w moim towarzystwie ? Pooglądamy filmów i w ogóle. Będziecie wy i moja kumpela Victoria, którą Zayn już dobrze poznał.
- Ah, tak. Rzeczywiście. Pewnie, że przyjdziemy. Myślę, że Niall też się wybierze.
- To świetnie ! Za godzinkę u mnie. Do zobaczenia.
- Pa.
Ellie poszła się szybko przebrać. Przygotowała popcorn, chipsy i inne zakąski. Po upływie 45 minut pojawiła się Tori. Była bardzo podekscytowana.
- Zayn tez będzie ? - zapytała.
- Oczywiście. Podobał Ci się, co nie ? - rzekła ze śmiechem przyjaciółka.
- I to jak !
Rozmowę dziewczyn przerwał dzwonek do drzwi.
- Cześć chłopaki ! Dzięki, że przyszliście - powitała wesoło chłopaków.
- Dla nas to sama przyjemność odwiedzić taka ślicznotkę. Dobrze mówię Niall ? - rzekł Harry.
- Oczywiście - przytaknął chłopak.
- Vicki, zaprowadź naszych gości do salonu. My zaraz przyjdziemy.
- Już się robi.
- Chodźmy do pokoju - powiedziała Ellie.
Nie wiedziała, jak zacząć rozmowę. Niall patrzyła na nią jak w obrazek.
- Wczoraj nie dokończyliśmy rozmowy - po dłuższej chwili odezwała się dziewczyna.
- Pewnie chłopaki wszystko Ci powiedzieli - odparł ze smutkiem - Podobasz mi się Ellie White !
- Więc dlaczego się smucisz ? Ty też bardzo mi się podobasz - stwierdziła Els.
- Naprawdę ? Nie jesteś z tym Mattem ? Zostaniesz moją dziewczyną ? - zapytał Niall.
______________________________________________________________
uff ....
Troszkę długi wyszedł.
KOMENTUJCIE !
Łączna liczba wyświetleń
środa, 27 czerwca 2012
piątek, 22 czerwca 2012
Zdjęcia naszych chłopaków ;)
Powiało wakacjami :)
1. Wszyscy:
2. Niallek < 3
Kocham to zdjęcie :*
Awww :*
3. Louis ;)
4. Harry Styles
Jakie spojrzenie . Mdleję xD
5. Liam Payne
Moje ulubione zdjęcie Liama ;)
6. Zayn Malik
Zdjęcie pt. : "Widzę Cię" ;)
___________________________________________________________
Pozdrawiam kochani :*
Rozdział 5
KOMENTOWAĆ !!!!
To dla mnie bardzo ważne ;)
Chłopcy weszli do środka. Ale było ich tylko czterech ....
- Gdzie Niall ? Przecież mówiłam mu wczoraj, że się spotykamy - zaczęła.
- No cóż. Po wczoraj nie czuje się najlepiej - sprostował Harry.
- To dlatego wyszedł, tak ? Jest coś o czym nie wiem ? Proszę wyjaśnijcie mi to - nalegała Ellie.
- Naprawdę chcesz wiedzieć ? - zapytał Zayn.
- Tak, nie ukrywajcie niczego przede mną ! - zdenerwowała się dziewczyna. - Nialler mnie nie lubi, tak ?
- Wręcz przeciwnie. Jak zobaczył Cię tańczącą z tym Mattem wkurzył się. Wiem, to dziwne, ale nasz mały irlandzki chłopczyk zakochał się w dziewczynie, którą zna od 24 godzin - wyjaśnił Liam.
- Nana naprawdę ? - Els zaczęła się jąkać.
- Tak kochana - powiedział Harry.
- Muszę teraz zostać sama. Wybaczcie, chcę to wszystko przemyśleć.
- Zrozumiane. Zadzwoń, kiedy będziesz chciała pogadać - rzekł Lou.
- Dzięki. Do zobaczenia.
Ellie myślała, że śni. Niall Horan się w niej zakochał ! Dziewczyna napisała SMS-a do Tori.
Vicki, przyjdź do mnie. Proszę. Potrzebuję Ciebie.
Ellie
Dziewczyna rzuciła się na łóżko i zaczęła płakać. Ze szczęścia. Spędzi dwa miesiące z chłopakami, których jest największą fanką. Została tylko kwestia zgody rodziców. No właśnie .... gdzie oni się podziewają ?
Kilkanaście minut później Els usłyszała trzaśnięcie drzwiami.
- Ellie ! Wróciliśmy. - zawołała mama.
- To wspaniale. Dziękuję za wczoraj. Kocham was - dziewczyna rzuciła się na szyje rodzicom.
- Oh, nie ma za co córeczko. Victoria bardzo nam pomogła.
- Mamo, tato muszę wam coś powiedzieć -zaczęła dziewczyna.
- Słucham Cię- odezwał się tato.
- No więc, wczoraj Liam zaproponował mi wyjazd w trasę z zespołem - powiedziała - Mogłabym z nimi jechać ?
- Z pięcioma chłopakami ? Ellie, czy Ty na głowę upadłaś ? -zdenerwowała się mama.
- Grace, uspokój się. Przecież młody Payne to porządny chłopak. Els będzie bezpieczna. A po drugie, przeciez skończyła szesnaście lat. Jest już prawie dorosła. Szkołę skończyła celująco, dajmy jej spełniać marzenia - odparł ojciec.
- Dzięki tato - powiedziała dziewczyna.
- Idź do pokoju, a ja przekonam mamę - wyszeptał.
- Okey. Kocham Cię.
____________________________________________________________________________
Hey. Dziś wakacyjnie. Jeszcze nie dociera do mnie fakt, że za tydzień wakacje !!!
Komentować, to mnie motywuje. ;)
Z dedykiem dla PAULINKI :*
Prawie 300 wejść !
piątek, 15 czerwca 2012
Rozdział 4.
- Oh nie, to pewnie przeze mnie. Jaka ze mnie idiotka - wyrzucała sobie Els i wybiegła z domu.
Na dworze było ciemno. Zawiał chłodny wiatr.
- Niall ! Niall ! - wołała.
Zauważyła go za domem Liama. Siedział na tarasie. Grał na gitarze jakąś smutną piosenkę śpiewając :
Na dworze było ciemno. Zawiał chłodny wiatr.
- Niall ! Niall ! - wołała.
Zauważyła go za domem Liama. Siedział na tarasie. Grał na gitarze jakąś smutną piosenkę śpiewając :
I’m broken, do you hear me?
I’m blinded, ‘cuz you are everything I see
I’m dancing, alone
I’m praying
That your heart will just turn around
And as I walk up to your door
My head turns to face the floor
Cause I can’t look you in the eyes and say
I’m blinded, ‘cuz you are everything I see
I’m dancing, alone
I’m praying
That your heart will just turn around
And as I walk up to your door
My head turns to face the floor
Cause I can’t look you in the eyes and say
When he opens his arms and hold you close tonight
It just won't feel right
Cause I can love you more than this, yeah.
When he lays you down I might just die inside
It just don’t feel right
Cause I can love you more than this
Love you more than this
It just won't feel right
Cause I can love you more than this, yeah.
When he lays you down I might just die inside
It just don’t feel right
Cause I can love you more than this
Love you more than this
If I’m louder, would you see me?
Would you lay down in my arms and rescue me?
Cause we are the same
You save me
when you leave it’s gone again
Would you lay down in my arms and rescue me?
Cause we are the same
You save me
when you leave it’s gone again
And then I see you on the street
In his arms I get weak
My body falls, up on my knees
Praying
In his arms I get weak
My body falls, up on my knees
Praying
When he opens his arms and hold you close tonight
It just won't feel right
Cause I can love you more than this, yeah.
When he lays you down I might just die inside
It just don’t feel right
Cause I can love you more than this, yeah
It just won't feel right
Cause I can love you more than this, yeah.
When he lays you down I might just die inside
It just don’t feel right
Cause I can love you more than this, yeah
- Oh, Nialler tu jesteś ! - ucieszyła się Ellie.
- Els, co ty tutaj robisz ? Dlaczego wyszłaś z imprezy ?
- Chciałam Ciebie poszukać i zapytać o to samo. - wtrąciła.
- Eh, nieważne. - westchnął chłopak. W jego oczach widać było smutek. - Wracaj do gości.
- Jeśli nalegasz. Do jutra. Spotkamy się u mnie, okey. Musimy się dobrze poznać przed wspólną trasą, co nie - zaśmiała się dziewczyna.
Chłopak uśmiechnął się, próbując się uśmiechnąć. Ellie wróciła do domu. Po upływie godziny goście zaczęli się rozchodzić. Matt na pożegnanie pocałował solenizantkę, jednak dla niej nie miało to już znaczenia. Została tylko Vicki, która dziś nocowała u Els.
- Kochana, wydaje mi się, czy coś Cię trapi ? - zapytała troskliwie Tori.
- Ja już sama nie wiem. Gdy pierwszy raz zobaczyłam Nialla myślałam, że zemdleję. Victoria, ja chyba się w nim zakochałam - odparła Ellie.
- Hmmm, on pewnie też coś czuje do Ciebie skoro wyszedł, gdy zobaczył dziewczynę swoich marzeń w objęciach jakiegoś kolesia. Z drugiej strony Nialla znasz niecałe 24 godziny ...
-- Może masz rację ... Tak czy inaczej jutro muszę z nim porozmawiać. Ogółem mam dla Ciebie jeszcze jedną wiadomość.
Na twarzy dziewczyny zagościł uśmiech.
- chłopcy zaproponowali mi wyjazd w trasę ! - powiedziała Ellie.
- O, naprawdę ?! - Vicki wydała się być zdziwiona.
- Są mi winni urodzinową pobudkę. Ale nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Warto być sąsiadką Liama Payne - zaśmiała się Els - Teraz tylko rodzice muszą się zgodzić.
- Na pewno ich przekonasz - rzekła Tori.
- Mam taka nadzieję. Wrzucę tylko coś na twittera i idę spać.
- Okey, dobranoc staruszko ! - zażartowała Tori.
- Dobranoc.
Els dodała post :
Dzisiaj. Dzięki takim ludziom świat staje się lepszy. Chce się żyć. Kocham was. xoxo
Nazajutrz dziewczęta wstały około południa. Najpierw postanowiły posprzątać po imprezie. Na 13 Ellie była umówiona z zespołem, a Vicki miała randkę z Patrickiem - swoim chłopakiem. Zbliżała sie umówiona godzina. Dziewczyna ubrała się. Gdy wyszła z łazienki usłyszała dzwonek do drzwi. Poszła otworzyć.
- Hey Ellie ! Jak po wczoraj ? - zapytał Liam.
- Świetnie. Jeszcze raz dzięki za wszystko. Wejdźcie do środka - zaprosiła ich dziewczyna.
Chłopcy weszli do środka. Ale było ich tylko czterech ....
_______________________________________________________________
Pewnie i tak nikt tego nie czyta, ale co tam xD
Ostatni post przed wyjazdem ! Z moimi :*
Rozdział z dedykiem dla Agusi <3 xd
Komentować proszę . Pozdrawiam xoxo
wtorek, 12 czerwca 2012
Rozdział 3.
Weszła do domu i doznała szoku ....
- NIESPODZIANKA ! - krzyknęli wszyscy goście.
- Mamo, tato dziękuję ! - wykrzyknęła i rzuciła się rodzicom na szyję.
- Nie ma za co córeczko.
- Zaraz wracam tylko pójdę się przebrać - odparła Els.
Chwilkę później zeszła ubrana w piękna sukienkę.
- Wow - zawołał Niall.
- Niall ? Co wy tutaj robicie ? - zapytała zdziwiona dziewczyna.
- Chcieliśmy z Tobą świętować ten dzień - odparł Hazza.
- Dziękuję. O, Vicki. To dlatego nie chciałaś się ze mną spotkać ? - zapytała solenizantka widząc przyjaciółkę.
- No pewnie. Gdyby nie ta impreza spotkałabym się z Toba kochana.
- Nurtuje mnie jedno pytanie. Skąd chłopcy wiedzieli o party ?
- Z tego co słyszałam zadzwonili do Twojej mamy - odparła Tori.
- Nadal nic z tego nie rozumiem. Skąd wzięli numer do mojej mamy ?
- Niech pomyślę. Kto zostawia torebkę, gdy wychodzi do toalety ? - przekomarzała się Victoria.
- No tak. Nie pomyślałabym o tym. Jaka ze mnie gapa ! - powiedziała Ellie - Teraz rozumiem. Jest tu jeszcze ktoś szczególny ?
- Tak. Kto podoba się Ellie White od czwartej klasy ? Matt Gillis !
- Matt tu jest !? Dziękuję - krzyknęła szczęśliwa solenizantka.
Przez większość wieczoru dziewczyna tonęła w objęciach Matta. Nigdy nie czuła się tak szczęśliwa.
Około północy znalazła Vicki tańczącą z Zaynem. Zapytała, gdzie reszta chłopaków.
- Liam i Louis tańczą, a Harry wyrywa jakąś pannę. Ale od jakiś 3 godzin nie widziałem Nialla. Pewnie szedł się przewietrzyć - rzekł Zayn.
- Oh nie, to pewnie przeze mnie. Jaka ze mnie idiotka - wyrzucała sobie Els i wybiegła z domu.
_____________________________________________________________________
3 rozdział. Przepraszam, że krótki, ale chciałam urwać w takim momencie xD
Pozdrawiam i dziękuję komentującym. Już ponad 150 wejść, alleluja :*
Strój urodzinowy Ellie :
- NIESPODZIANKA ! - krzyknęli wszyscy goście.
- Mamo, tato dziękuję ! - wykrzyknęła i rzuciła się rodzicom na szyję.
- Nie ma za co córeczko.
- Zaraz wracam tylko pójdę się przebrać - odparła Els.
Chwilkę później zeszła ubrana w piękna sukienkę.
- Wow - zawołał Niall.
- Niall ? Co wy tutaj robicie ? - zapytała zdziwiona dziewczyna.
- Chcieliśmy z Tobą świętować ten dzień - odparł Hazza.
- Dziękuję. O, Vicki. To dlatego nie chciałaś się ze mną spotkać ? - zapytała solenizantka widząc przyjaciółkę.
- No pewnie. Gdyby nie ta impreza spotkałabym się z Toba kochana.
- Nurtuje mnie jedno pytanie. Skąd chłopcy wiedzieli o party ?
- Z tego co słyszałam zadzwonili do Twojej mamy - odparła Tori.
- Nadal nic z tego nie rozumiem. Skąd wzięli numer do mojej mamy ?
- Niech pomyślę. Kto zostawia torebkę, gdy wychodzi do toalety ? - przekomarzała się Victoria.
- No tak. Nie pomyślałabym o tym. Jaka ze mnie gapa ! - powiedziała Ellie - Teraz rozumiem. Jest tu jeszcze ktoś szczególny ?
- Tak. Kto podoba się Ellie White od czwartej klasy ? Matt Gillis !
- Matt tu jest !? Dziękuję - krzyknęła szczęśliwa solenizantka.
Przez większość wieczoru dziewczyna tonęła w objęciach Matta. Nigdy nie czuła się tak szczęśliwa.
Około północy znalazła Vicki tańczącą z Zaynem. Zapytała, gdzie reszta chłopaków.
- Liam i Louis tańczą, a Harry wyrywa jakąś pannę. Ale od jakiś 3 godzin nie widziałem Nialla. Pewnie szedł się przewietrzyć - rzekł Zayn.
- Oh nie, to pewnie przeze mnie. Jaka ze mnie idiotka - wyrzucała sobie Els i wybiegła z domu.
_____________________________________________________________________
3 rozdział. Przepraszam, że krótki, ale chciałam urwać w takim momencie xD
Pozdrawiam i dziękuję komentującym. Już ponad 150 wejść, alleluja :*
Strój urodzinowy Ellie :
czwartek, 7 czerwca 2012
Rozdział 2.
Ellie weszła do domu sąsiada. Po chwili stanęła jak wryta ....
Na kanapie siedziało czterech chłopaków.
Nie powinnam się dziwić. Przecież Liam jest sławny. Należy do zespołu One Direction. Ubóstwiam ich muzykę. Najbardziej podoba mi się Niall - pomyślała.
Z przemyśleń wyrwał ją głos Louisa :
- Stary, ale laskę wyrwałeś.
- To moja sąsiadka Ellie - przedstawił dziewczynę Liam.
- Hey, miło was poznać - rzekła Els.
- Nam również. Jestem Harry, ten najładniejszy z zespołu - odparł Hazza.
- No pewnie. A ja to co ? - roześmiał się Niall - Naprawdę z Ciebie ślicznotka.
dziewczyna zrobiła się czerwona. Niall nazwał ją ślicznotką !!!!
- Chłopaki, mamy poważne zadanie. Nasz koleżanka obchodzi dziś szesnastkę ... - sprostował Liam - musimy wynagrodzić jej pobudkę.
- Sto lat ! Sto lat ! - przekrzykiwali jeden drugiego chłopcy.
- Przepraszam Els. Nie chcieliśmy. Za dwa tygodnie mamy trasę. Ciągle próby wskazane. Sama rozumiesz ... - powiedział Harry.
- Okey, przeprosiny przyjęte - uśmiechnęła się dziewczyna.
- Chodź, usiądź obok nas - odezwał się Zayn, który do tej pory siedział cicho.
Ellie zarumieniła się i wykonała polecenie. Czuła się nieswojo.
- Mam pomysł ! - krzyknął Niall - Już wiem, jak wynagrodzimy Els. Harry już wspomniał o trasie. Chcesz jechać z nami ?
Dziewczynie z wrażenia odebrało mowę.
- Ale jak to ? - zapytała speszona.
- Przepraszam, nie chciałem Cię urazić. Pewnie nie przepadasz za naszą muzyką - odparł Nialler ze smutkiem w oczach.
_ No coś Ty ! To niesamowita propozycja, ale przecież się aż tak dobrze nie znamy ... - powiedziała Ellie.
- Mamy jeszcze dwa tygodnie. Twoi rodzice na pewno się zgodzą, przecież mnie znają - Liam ratował sytuację.
- Mam nadzieję, że będą na "tak" - rzekła Els - Ogółem to chyba nie przeszkadzam ?
- No cos Ty ! Może wyskoczymy na pizzę ? - zapytał Hazza.
- No pewnie - krzyknęli wszyscy.
Cała szóstka bardzo miło spędziła popołudnie. Najpierw poszli do kina, potem na obiecana pizzę, a na końcu zabrali Ellie do centrum handlowego.
Gdy wrócili do domu Liama wymienili się numerami. Następnie dziewczyna stwierdziła, że na nia czas i poszła do domu. W mieszkaniu było ciemno.
Pewnie rodzice jeszcze pracują - pomyślała solenizantka.
Weszła do domu i doznała szoku ....
_________________________________________________________
Kolejny rozdział.
Dziękuję, że czytacie moje wypociny.
Komentujcie i mam wielką prośbę a mianowicie ...
Krytykujcie mnie. Tylko dzięki temu moje opowiadanie będzie coraz lepsze i ciekawsze.
:*
Na kanapie siedziało czterech chłopaków.
Nie powinnam się dziwić. Przecież Liam jest sławny. Należy do zespołu One Direction. Ubóstwiam ich muzykę. Najbardziej podoba mi się Niall - pomyślała.
Z przemyśleń wyrwał ją głos Louisa :
- Stary, ale laskę wyrwałeś.
- To moja sąsiadka Ellie - przedstawił dziewczynę Liam.
- Hey, miło was poznać - rzekła Els.
- Nam również. Jestem Harry, ten najładniejszy z zespołu - odparł Hazza.
- No pewnie. A ja to co ? - roześmiał się Niall - Naprawdę z Ciebie ślicznotka.
dziewczyna zrobiła się czerwona. Niall nazwał ją ślicznotką !!!!
- Chłopaki, mamy poważne zadanie. Nasz koleżanka obchodzi dziś szesnastkę ... - sprostował Liam - musimy wynagrodzić jej pobudkę.
- Sto lat ! Sto lat ! - przekrzykiwali jeden drugiego chłopcy.
- Przepraszam Els. Nie chcieliśmy. Za dwa tygodnie mamy trasę. Ciągle próby wskazane. Sama rozumiesz ... - powiedział Harry.
- Okey, przeprosiny przyjęte - uśmiechnęła się dziewczyna.
- Chodź, usiądź obok nas - odezwał się Zayn, który do tej pory siedział cicho.
Ellie zarumieniła się i wykonała polecenie. Czuła się nieswojo.
- Mam pomysł ! - krzyknął Niall - Już wiem, jak wynagrodzimy Els. Harry już wspomniał o trasie. Chcesz jechać z nami ?
Dziewczynie z wrażenia odebrało mowę.
- Ale jak to ? - zapytała speszona.
- Przepraszam, nie chciałem Cię urazić. Pewnie nie przepadasz za naszą muzyką - odparł Nialler ze smutkiem w oczach.
_ No coś Ty ! To niesamowita propozycja, ale przecież się aż tak dobrze nie znamy ... - powiedziała Ellie.
- Mamy jeszcze dwa tygodnie. Twoi rodzice na pewno się zgodzą, przecież mnie znają - Liam ratował sytuację.
- Mam nadzieję, że będą na "tak" - rzekła Els - Ogółem to chyba nie przeszkadzam ?
- No cos Ty ! Może wyskoczymy na pizzę ? - zapytał Hazza.
- No pewnie - krzyknęli wszyscy.
Cała szóstka bardzo miło spędziła popołudnie. Najpierw poszli do kina, potem na obiecana pizzę, a na końcu zabrali Ellie do centrum handlowego.
Gdy wrócili do domu Liama wymienili się numerami. Następnie dziewczyna stwierdziła, że na nia czas i poszła do domu. W mieszkaniu było ciemno.
Pewnie rodzice jeszcze pracują - pomyślała solenizantka.
Weszła do domu i doznała szoku ....
_________________________________________________________
Kolejny rozdział.
Dziękuję, że czytacie moje wypociny.
Komentujcie i mam wielką prośbę a mianowicie ...
Krytykujcie mnie. Tylko dzięki temu moje opowiadanie będzie coraz lepsze i ciekawsze.
:*
poniedziałek, 4 czerwca 2012
Rozdział 1.
Bum, bum, bum ....
W sobotę Ellie obudził okropny hałas. Spojrzała na zegarek. Była dopiero 9 rano. Dziewczyna nie tak wyobrażała sobie początek tego CUDOWNEGO DNIA. Przez okno wpadały promienie słońca.
Chociaż słońce nie jest dziś przeciwko mnie - pomyślała Els.
Z trudem wstała z łóżka i zeszła na pater.
-Mamo, jesteś w domu ?
Odpowiedziała jej cisza.
-No super, zostawili mnie samą w domu. I to jeszcze dziś.
Ellie była naprawdę wkurzona. Na śniadanie zjadła zrobione prawdopodobnie przez mamę naleśniki z bitą śmietana i czekoladą.
W sobotę Ellie obudził okropny hałas. Spojrzała na zegarek. Była dopiero 9 rano. Dziewczyna nie tak wyobrażała sobie początek tego CUDOWNEGO DNIA. Przez okno wpadały promienie słońca.
Chociaż słońce nie jest dziś przeciwko mnie - pomyślała Els.
Z trudem wstała z łóżka i zeszła na pater.
-Mamo, jesteś w domu ?
Odpowiedziała jej cisza.
-No super, zostawili mnie samą w domu. I to jeszcze dziś.
Ellie była naprawdę wkurzona. Na śniadanie zjadła zrobione prawdopodobnie przez mamę naleśniki z bitą śmietana i czekoladą.
Moje ulubione - pomyślała.
Pozmywała naczynia i poszła się ubrać. W drodze do łazienki zauważyła liścik na szafce.
Kochana Ellie !
Niestety, musieliśmy iść dziś do pracy. Wybacz nam, że nie spędzimy razem twojego CUDOWNEGO DNIA. Nam również jest bardzo przykro z tego powodu. Do zobaczenia wieczorem.
Wszystkiego najlepszego z okazji szesnastych urodzin, skarbie.
Kochający Cię rodzice.
No to super ! -pomyślała Els.- Zadzwonię do Tori. Ona na pewno mnie dziś nie zostawi.
Niestety Victoria miała już plany na dziś. Ellie była zrozpaczona. Ubrała fioletową sukienkę, turkusową apaszkę, różowe balerinki i kolorową bransoletkę.-Pójdę zobaczyć, co mnie dzis obudziło - powiedziała do siebie dziewczyna.
Najpierw poszła odwiedzić swojego swojego sąsiada. Zapukała do drzwi.
-O, hej Ellie ! - zawołał chłopak.
-Cześć Liam, nie wiesz może kto rano tak hałasował ? - zapytała dziewczyna.
-Może wiem ... - przekomarzał się chłopak.
-Błagam Cię - odparła - nie rób mi na złość. Nie dziś.
-A co dziś za święto ?
-Obchodzę szesnastkę, a rano budzi mnie jakiś hałas. Później znajduję liścik z wiadomością, że rodzice nie spędza ze mną urodzin. A na domiar złego moja kumpela nie ma dla mnie czasu.
-O Boże. To dziś 25 czerwca ? Najlepszego sąsiadko. Przepraszam Els. To ja urządziłem dziś próbę. Strasznie mi głupio.
-Okey, przeprosiny przyjęte - odparła dziewczyna.
-Musze Ci to jakoś wynagrodzić - odparł Liam - wejdź do środka.
-Jeśli nalegasz.
Ellie weszła do domu sąsiada. Po chwili stanęła jak wryta ....
_________________________________________________________________________
I jest pierwszy rozdział :)
Wgl jestem tylko amatorką, zaczynam przygodę z pisaniem.
Dodawać komentarze - proszę. Zniosę każdą krytykę. Pisać co jest źle, co mogłabym zmienić :)
Ubranie Ellie :)
piątek, 1 czerwca 2012
Bohaterowie.
Bohaterowie.
Otóż jestem Dominika i postanowiłam prowadzić bloga z opowiadaniem o One Direction.
Na początek bohaterowie mojego opowiadania:
Ellie White - główna bohaterka, jest wysoka, ma brązowe włosy, oczy tego samego koloru. Jest sąsiadką Liama Payne. Podoba jej się Niall.
Victoria - przyjaciółka Ellie. Nie lubi swojego imienia, używa skrótów : Tori lub Vicki. Ma chłopaka Grega. Z zespołu kręci ją Zayn.
Liam Payne - sąsiad Ellie. Członek zespołu One Direction. Boi się łyżek.
Niall Horan - jedyny Irlandczyk w zespole. Potrafi grać na gitarze. Jest leworęczny. Podoba się Ellie.
Harry Styles - najbardziej pożądany chłopak w zespole. Najmłodszy w zespole.
Louis Tomlinson - Najstarszy z chłopaków. Straszny dowcipniś.
Zayn Malik - interesuje się modą. Ma tatuaże. Podoba się Tori.
Pierwszy rozdział postaram się dodać w niedzielę. Pozdrawiam :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)